Najnowsze wpisy


sie 10 2015 zgoda
Komentarze: 0

est uż wszystko dobrze... przeprosił:)

sie 07 2015 ponownie ja?
Komentarze: 1

Dziękuję za komentarze pod moim ostatnim wpisem... Odpowiem Wam kolejnym...

Przez tyle to ja pierwsza wyciągam rękę... nawet gdy jego wina. Później ,,wymuszam" w nim przeprosiny

Postanowiłam koniec! Wiem, przyzwyczaiłam do dobrego. Teraz tak nie zrobie.

 

Piszecie, że czas na szczerą rozmowę... i ja mam znowu zacząć? NIe tym razem tak nie będzie. Niech robi co chce.

Jeśli on tak się zachowuje to myśli, że jak zawsze ja zmiękne.

Co ja mam się płaszczyć? Mam swój honor.

rakam : :
sie 06 2015 rada dla mężczyzn, a może zapytanie?
Komentarze: 3

Mój mąż wczoraj został przyłapany na kłamstwie. Ja na kłamstwo reaguje jak na alergię... A jego reakcja: skąd wiem??? za wszelką cenę skąd wiem.... odpowiedź dlaczego mnie oszukał była, że nie chciał mnie martwić. I tyle... a nie przeprosił mnie.. nawet nic nie próbował zrobić... zastanawiałam się, czy ja czy on byliśmy bardziej wkurzeni? Ja że on mnie oszukał, on że ja wiem.... No i dziś go nie ma jeszcze a przez cały dzień raczył raz zadzwonić.... Powiedzieć żebym pojechała zrobić opłatę! nic więcej !!!! Nic a nic!!! nawet co Kochanie porabiasz cokolwiek....

Ja na jego miejscu bym go od razu przeprosiła, przytuliła, powiedziała, że to więcej się nie powtórzy...

A on zero wysiłku! Kurde, zero chęci! Może mu nie zależy. Jego sprawa.... Ja nie będę się prosić!

Właśnie przyszedł. Powiedział przez zęby cześć... ja mu tak samo...

Jesteśmy małżeństwem od 8 lat... a mam wrażenie że żyję z obcym facetem

sie 06 2015 brak zaufania
Komentarze: 0

Mój mąż ostatnio coraz dłużej pracuje... jest kierowcą, więc zdaje sobie sprawę, że nie pracuje punkt do 14... ale zaczyna o 6 rano. Jest 20:40... a jeszcze go nie ma. Do firmy ma 30 minut... jeszcze nie wrócił.............. Codziennie pracuje do 16 najwcześniej, ale głównie jest w domu na 19...20.. co mam o tym sądzić

sie 05 2015 poszukiwanie pracy c.d.
Komentarze: 1

dziś byłam na rozmowie o pracę... nie koniecznie jest to co bym chciała robić w życiu... ale najgorzej nie płacą w porównaniu do innych ofert jakie otrzymałam no i ta jest generalnie najlepsza. No nie licząc tej, która była ,,przez maila" i telefonicznie ze wzg na odległość, ale tam spotkanie w 4 oczy będzie dopiero w ostatnim tyg sierpnia... zobaczymy co z tego wyjdzie ta praca mi najbardziej odpowiada... tak chciałabym ja wykonywać. No nie dość że jest bliżej, bardziej rozwojowa, za lepszą kasę i bardziej i bardziej-jak wyjdzie w realu się okaże... No ale jak to nie wyjdzie to będę już brała co dają.. a tego nie chcę, gdyż będę musiała dalej szukać pracy....

Ach...

Ale czego miałam się spodziewać, jeśli chce zmienić branżę. .... muszę się pomęczyć, pochodzić po rozmowach

 

A mój mąż nawet się dziś nie zapytał jak wypadła dziś rozmowa.... coś jest nie tak... tzn on nigdy nie ingerował w czyjeś życie-nawet moje... to mnie czasami bardzo irytuje, bo nie doradzi, nie podpowie...

ma bardzo mało empatii... ale go Kocham... ale czasami mam ochotę postawić sobie pytanie, czy na pewno? a może to tylko gorsze dni????

sie 05 2015 mąż mnie oszukał
Komentarze: 2

Przyłapałam go na tym...

Zresztą, czy mnie oszukał? A może nie powiedział całej prawdy? Miał ostatnio prywatne zlecenie. Skorzystał. Miał kolizję tego dnia-poszło z naszego ubezpieczenia (jechał służbowym).

Co się dziś okazało, miał tego dnia drugie ,,zarysowanie"? a właściwie mała część dachu ciężarówki ma dziurę-jak zobaczyłam na zdjęciu.

Jak mu powiedziałam, że wiem, on mówi, że nie chciał mnie martwić... Czy on jest na tyle ,,głupi" że ja się nie poznam jak taka kwota zniknie z rachunku???? Za szkodę...

Uzgadnialiśmy. Mówimy sobie wszystko... już nie raz. A on przede mną ukrywa, że miał kolizję. Zna mnie, ja nie cierpię czegoś nie wiedzieć... a tego nie wiedziałam:( dowiedziałam się całkowicie przez przypadek... jak by mi powiedział, no nie powiem, że byłabym szczęśliwa, ale na pewno mniej bym się przejmowała niż teraz....

Bo teraz powstaje pytanie co on jeszcze przede mną ukrywa? Mam go zacząć kontrolować? ja mu ufam, czy ufałam?

Pomyśleć,że taka rzecz, a wzbudziła we mnie niesamowite emocje, podejrzliwość...

Nie powiem, żeby mój mąż był wylewny. Często mu mówię, że wolę szczerą prawdę, aby mi wszystko mówił...

 

Mam wrażenie, że ostatnio jest coś nie tak między nami.... Czy się mylę? Czy to zła intuicja? Czy to tylko moje wyobrażenia ?

sie 05 2015 życie w bloku
Komentarze: 0

Od kilku lat mieszkam w bloku. Wychowaliśmy się w domu....

zmieniałam przez 8 lat mieszkanie 4 razy, 3 razy osiedla a nawet miasta....

Mieszkania w woj. Mazowieckim. Moje spostrzeżenia:

Mieszkanie w mieście (wg internetu) w którym mieszka 77102 osoby. W samym centrum z mega niskim czynszem, kawalerka ,,dawnego typu". Bez rewelacji wyporządzona....

Mieszkanie wynajmowaliśmy od starszych ludzi, na pierwszym piętrze. Ludzie w klatce pomocni, starsi, zagadali, zapytali, ale nie byli wścibscy. Miałam wrażenie, że jak by zaszła potrzeba to by pomogli. Tam mieszkaliśmy około roku.

kamienica.jpg

Później przeprowadziliśmy się do miasta której dzielnica wynosi ok 109 062... Mieszkaliśmy na ostatnim pietrze: 7. Wynajmowaliśmy z wcześniej nie znaną nam parą mieszkanie ok 55 m2. Para, nie długi czas a nawet nie pamiętam jak się nazywała ona... widziałam średnio miesięcznie 2-5 razy. Praktycznie ze sobą nie rozmawialiśmy, omijaliśmy się można powiedzieć... Bardzo specyficzni...
Mieszkaliśmy tam ok 2 lat.

Później to samo osiedle-właściwie blok w blok, klatka w klatkę. Kawalerka ok 32 m2. Cena ok, standard jak na nowe osiedle no nie za bardzo-powstawiane stare meble no i ogólnie w niskim stanie.


Co o osiedlu mogę powiedzieć: nikt nikogo nie znał. Część osób powiedziało sobie dzień dobry w windzie i tyle... nawet mamuśki na placu zabaw ze sobą nie rozmawiały-siadały od siebie jak najdalej.

osiedle.jpg

Po czasie wynajmu zakupiliśmy sobie mieszkanie na osiedlu z lat 80 4 piętrowe osiedle ilość osób w mieście:51169.

Tu ,,starzy" mieszkańcy wiedzą kto pierdnie, kto się wprowadził, a kto wyprowadził, kto się rozwiódł, a kto zdradza. W każdej klatce znajdzie się jakieś czujne oko (około 10% społeczeństwa), które wie wszytko, ale jak co do czego to nie widzi nic. Najczęściej mają psa który przez większość czasu jest na spacerze. Chcą wiedzieć o Tobie wszystko. Później powtarzają to wszystkim, opowiadając o sobie dosłownie wszystko, przez choroby, małżeństwo, dzieci i ich małżeństwa... Chcą Cię zaprosić na kawę (a różnica wieku typu babcia:wnuczka).

Inni  (około 50%)na klatce kulturalnie odpowiedzą/powiedzą dzień dobry. Zagadają o pogodzie. Na ulicy Cię poznają, czasami zagadają. Bez zbytniego spoufalania, ale jak by się ,,zagadało" to byłoby inaczej... Natomiast jednak wiek tych osób jest 40+.

Jeszcze inni (około 10%) są nowi. Obserwatorzy tak jak ja. Odpowiedzą ,,dzień dobry" uśmiechną się. Najczęściej to młodzi ludzie. Których wiecznie nie ma w domu-wiadomo praca, dzieci itp. Ale oni są najbardziej uprzejmi, nie inwazyjni, ,,nie szkodliwi" nie trzepią dywanów przez okno:)

Pozostałe 30% osób to osoby, które raz powiedzą raz nie dzień dobry na klatce-i nigdzie więcej. Mają swój świat. Nie koniecznie mili... Nie do końca potrafią współżyć z innymi-to właśnie oni trzepią dywany :P

Na osiedlu-wszędzie ktoś z kimś ,,plotkuje":) ktoś z kimś zagada, ktoś komuś powie dzień dobry. Jak jesteś nowy to widzisz te spojrzenia, obserwacje. Obserwują Ciebie, Twoich bliskich a nawet gości-mimo że wszyscy swoim wyglądem wtapiają się w tłum.

Na placu zabaw. Sami ,,starzy" mieszkańcy. Na ławce czasami miejsca nie ma tyle Pań około 30-40 lat plotkujących-dosłownie na pół placu zabaw. Na kolejnej ławce 2-3 starsze babcie które ze sobą rozmawiają. A na pozostałych ławkach: nowi. Po jednej osobie na ławce, czasami po dwie -ale oddalone od siebie tak, jakby po środku trędowaty siedział (miejsce puste). Raczej unikają siebie na wzajem. Nie nawiązują kontaktów, są nie ufne.

blok.jpg

A wychowałam się w domu, miejscowości około 200 osób. Wszyscy wszystkich znali. Jak się komuś paliło, to każdy biegł pomóc, a nie się gapić. Sąsiad sąsiadowi pożyczał ,,wszystko". Niejednokrotnie sąsiadka się mną opiekowała (za darmo!), moja mama również często sąsiadom (również dalszym) pomagała czy w kwestii dzieci czy innych. Jak kasy w domu zabrakło, a do bankomatu kawałek sąsiad sąsiadowi pożyczał. Nikt się nie rozliczał, nie oddawał z nawiązką .. To były piękne czasy- które w moich stronach są do dziś... może trochę mniej, ale są... Chciałabym tamtych czasów... tamtej mentalności... i tam pracy, a wrócę.

wieś.jpg                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                a teraz człowiek człowiekowi wilkiem...

wilk.jpg




Dlatego ja nie stanę się wilkiem... dlatego jestem jak ta Pani w czerwonej sukience....


wilkna człowieka.jpg


 

sie 04 2015 Ufać czy nie ufać?
Komentarze: 1

Jaka powinnam być?

Generalnie ufam ludziom...

Mogłabym powiedzieć, że zawsze na tym źle wyszłam... ok pamiętam złe przypadki, bo taka natura, to nie było żadnych dobrych??? Pewnie ich nie pamiętam... bardziej rozpaczałam nad tymi złymi:(

Jakbyśmy nie ufali sobie na wzajem to kim byśmy byli? Jakim lepiej być?

Dziś postanowiłam zaufać Pani której nie znam... Jak na tym wyjdę? Okaże się pod koniec sierpnia... jednak tu trochę i ode mnie zależy.

Tylko jeśli jej zaufam to może być to dla mnie mega duży krok w przyszłość...

Jestem ufna, przyjacielska, szczera... i chyba taka pozostanie... co mi innego zostało? Przecież nie ma tylko samych fałszywych ludzi?

sie 04 2015 Czy jestem rasistą?
Komentarze: 0

1- NOSZENIE SYMBOLI RELIGIJNYCH W SPOSÓB OSTENTACYJNY – DOTYCZY KRZYŻYKÓW ,MEDALIKÓW , RÓŻAŃCÓW 

2- BEZWZGLĘDNY ZAKAZ NOSZENIA W/W SYMBOLI W MIEJSCACH PRACY GDZIE ZATRUDNIANI SĄ OBCOKRAJOWCY MUZUŁMANIE.

3- ZAKAZ MODLENIA SIĘ W MIEJSCACH PUBLICZNYCH , CZYLI WSZĘDZIE POZA KOŚCIOŁAMI , KAPLICAMI

 

 

Dziś przeczytałam, iż Kopacz podpisała ustawę, że cyt

,,

W DNIU DZISIEJSZYM WCHODZI LISTA PRZESTĘPSTW W/W O ZAOSTRZONYCH NORMACH KAR 

 

KAŻDE Z PRZESTĘPSTW ZNAJDUJĄCYCH SIĘ NA TEJ LIŚCIE BĘDZIE ZAGROŻONE KARĄ POZBAWIENIA WOLNOŚCI BEZ MOŻLIWOŚCI ZAWIESZANIA KARY !!!

 

LISTA JEST OPATRZONA RÓWNIEŻ WYTYCZNYMI CO DO TAK ZWANEGO OBRAŻANIA UCZUĆ RELIGIJNYCH MNIEJSZOŚCI NARODOWYCH – RELIGIJNYCH , CHODZI GŁÓWNIE O NAPŁYWOWYCH MUZUŁMAN 

 

LISTA OBEJMUJE PONAD 10 PUNKTÓW OPISUJĄCYCH CO JEST PROWOKACJĄ RELIGIJNĄ I ZA CO POLICJA ABW PROKURATURA A NAWET STRAŻ MIEJSKA MOŻE ŚCIGAĆ KARAĆ NAKŁADAĆ GRZYWNY
"

źródło:https://miziaforum.wordpress.com/2015/07/27/msw-policja-abw-prokuratura-uderza-prosto-w-serce-polskich-chrzescijan/

 

 

Czy to że się z tym nie zgadzam, nie chce, aby w takiej ilości osób osiedlili się w Polsce zajęli tyle ha i za moje podatki otrzymali za darmo mieszkania, wykształcenie, co miesięczny socjal-kasę. 

A ja co mam w tym kraju? Hipotekę, prywatne przedszkole-na które musiałam się zapożyczyć bo do Państwowego się nie dostało, opłaty kolosalne za mieszkanie-czynsz itp tam gdzie mieszkam są naprawdę wysokie, dojazd do pracy za nie małe pieniądze... Co mi Państwo dało? Nic!? a nie przepraszam, becikowe i rozliczenia PIT co rok te parę groszy...Nikt mnie się nie zapytał, czy nie potrzebuje pomocy...      Mówi się, że my POLACY za granicą ciągniemy z socjalu, ale znam ludzi którzy tam mieszkają-wynajmują mieszkania, pracują, płacą podatki... zdarza się kilku powaleńców, ale nikt nie zabija bo tak mu wiara każe.... nie traktują kobiet jak niewolnice...nie wieszamy kobiety za to, że została zgwałcona i z gwałtu zaszła w ciążę... Czy macie jakieś powody aby mi ich obronić odnośnie ich osiedlenia się tu??? Bo ja ich nie znajduje

sie 02 2015 przyjaźń
Komentarze: 3

​ile z Was może powiedzieć, że ma przyjaciółkę/przyjaciela na śmierć i życie? Bo ja po latach  a mam ich 28 uważam, że nie mam przyjaciela takiego prawdziwego... smutno prawda... 

 

kilka lat temu myślałam inaczej. teraz wiem mam kilku znajomych bliższych i dalszych... moim przyjacielem jest mój mąż, ale czy takim na 200% nie możesz powiedzieć wszystkiemu mężowi tak wszystkiego o nim... a przyjacielowi tak