Komentarze: 3
Mój mąż wczoraj został przyłapany na kłamstwie. Ja na kłamstwo reaguje jak na alergię... A jego reakcja: skąd wiem??? za wszelką cenę skąd wiem.... odpowiedź dlaczego mnie oszukał była, że nie chciał mnie martwić. I tyle... a nie przeprosił mnie.. nawet nic nie próbował zrobić... zastanawiałam się, czy ja czy on byliśmy bardziej wkurzeni? Ja że on mnie oszukał, on że ja wiem.... No i dziś go nie ma jeszcze a przez cały dzień raczył raz zadzwonić.... Powiedzieć żebym pojechała zrobić opłatę! nic więcej !!!! Nic a nic!!! nawet co Kochanie porabiasz cokolwiek....
Ja na jego miejscu bym go od razu przeprosiła, przytuliła, powiedziała, że to więcej się nie powtórzy...
A on zero wysiłku! Kurde, zero chęci! Może mu nie zależy. Jego sprawa.... Ja nie będę się prosić!
Właśnie przyszedł. Powiedział przez zęby cześć... ja mu tak samo...
Jesteśmy małżeństwem od 8 lat... a mam wrażenie że żyję z obcym facetem