Komentarze: 1
Dziękuję za komentarze pod moim ostatnim wpisem... Odpowiem Wam kolejnym...
Przez tyle to ja pierwsza wyciągam rękę... nawet gdy jego wina. Później ,,wymuszam" w nim przeprosiny
Postanowiłam koniec! Wiem, przyzwyczaiłam do dobrego. Teraz tak nie zrobie.
Piszecie, że czas na szczerą rozmowę... i ja mam znowu zacząć? NIe tym razem tak nie będzie. Niech robi co chce.
Jeśli on tak się zachowuje to myśli, że jak zawsze ja zmiękne.
Co ja mam się płaszczyć? Mam swój honor.